samobójstwo

Duch

Przyszła tu nie wiedząc co ze sobą zrobić. Przypomniała sobie całe swoje ludzkie życie i to co zrobiła będąc wampirem. To jak upokarzała innych, jak bawiło ją ból i cierpienie.
Była nieśmiertelna, a przyszła tu w znanym już sobie celu. Na samym końcu jaskini rozpaliła ogromne ognisko, jak dywan, czy może trumna. Przez chwile wpatrywała się w ogień.
Wybrała z paleniska jedno mocniej zaostrzone polano. Z martwym uśmiechem przyłożyła je do niebijącego serca. Drewno z łatwością przebiło się przez skórę. Kali prawie nie czuła bólu. Runęła w ogień.
Przestała istnieć.

Przywódczyni Wampirów

Przechodziła niedaleko jaskini i poczuła swąd palącego się ciała. Pobiegła czym prędzej w kierunku zapachu. Dotarła do ogniska. Zobaczyła strzępek sukienki Kali. Zamarła. W gardle pojawiła jej sie gula. Skoncentrowała się i zmniejszyła ogień swoją mocą. Zobaczyła zwęglone ciało przywódczyni. Gdyby była człowiekiem z pewnością by płakała. Tak naprawde teraz też chciało jej się płakac. Patrzyła na popiół. To była jej decyzja.. Pocieszała się w myślach. Nie mogłaś nic zrobic... Pokiwała głową. Usiadła na zimnej i brudnej ziemi i patrzyła na ciało Kali.