FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj
Rejestracja
Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Irthien Neseri
Wysłany: Pon 22:16, 23 Sie 2010
Podniosła nos do góry.
- Kurde... I weź tu pogadaj - prychnęła niedo podirytowana. Wstała gwałtownie z ławki. Spojrzała z uśmiechem na Letty, a poten na Olivera, jednak już może trochę inaczej... Odwróciła się na pięcie i zaczeła szybko odchodzić.
Oliver Taur
Wysłany: Pon 22:09, 23 Sie 2010
- Dziękuję, za komplement, którego nie jestem godzien - powiedział klęcząc przed Letty, tak to mógł robić całymi dniami. - Czy moja Pani ma jakieś życzenie, które niegodny sługa mógłby spełnić? - zapytał się Letty, cały czas klęcząc i patrząc się w ziemię, był pewnie że nie jest godzien bycia Jej sługą, a co dopiero bratem.
Irthien Neseri
Wysłany: Pon 21:30, 23 Sie 2010
Pacnęła sie w czoło dłonią.
- Oli, przecież to Twoja siostra - powiedziała znudzona całym zachowaniem Olivera. Ale co tam miałaby się czepiać. Niech se robi co chce, prawda? - Co tam u Ciebie Oli? Widzę, że jesteś... ładniejszy? - zaśmiała się cicho. Przecież to było oczywiste, że zmieniając się w wampira jego wygląda się zmieni na lepsze.
Oliver Taur
Wysłany: Pon 9:54, 23 Sie 2010
Zaraz upadł na kolana, przecież była jego Panią, postanowił oddać Jej hołd i przeprosić. - Moja Pani, racz mi wybaczyć ten haniebny występek, jeśli chcesz, proszę ukarz mnie, a ja przyjmę to jako nagrodę, nagrodę którą Ty mi podarowałaś - oznajmił swym wyrafinowanym, szlacheckim tonem, po czym pochylił głowę, widać, jest jedynym wampirem który nie akceptuje przywództwa Jade, a jedynie Letty.
Letty Taur
Wysłany: Nie 21:36, 22 Sie 2010
- Och, przesadzasz jak zwykle z tym szokiem. W zyciu wszystko trzeba przyjmowac ze spokojem, bez takich... krzykow. - skomentowala w koncu, unoszac dlon do skroni, ktore ostentacyjnie pomasowala. Nigdy nie znosila krzyku, a dzis szczegolnie, gdy wciaz jej zmysly urzadzaly sobie impreze i nie chcialy przestac slyszec kazdy szmer trawy. - Dlaczego Ty? Jesli zadajesz takie pytanie, wlasnie pokazujesz, ze jestes warta tej posady. Dlaczego? Bowiem troszczysz sie o elfy i boisz sie ze nie podolasz zadaniu, czyz nie jest tak? - spytala, stojac w mgnieniu oka tuz za nia i szepczac jej do ucha. Nie chciala nadal odpowiadac, kim jest. Pragnela odkryc sens wlasnej, demonicznej egzystencji. Co do smierci, wiedziala, ze jako przywodczyni, Irthien odczula ukucie w sercu, mogla nawet zemdlec! Skinela, gdy brat ucalowal jej dlon. Tak jak go zawsze uczula, niczym gentelmen... Ach! I wygladal tak... pociagajaco? Szybko sie wzdrygnela, przypominajac sobie ze kazirodztwo jest zle, bardzo zle.
- Ee... poslaniec nie doszedl. - zgadla, uderzajac otwarta dlonia w czolo. - CO ZA PAPLA! - krzyknela.
Oliver Taur
Wysłany: Nie 17:23, 22 Sie 2010
Zaśmiał się. - Ważne? Hahaha, no jedynie to że okazało się że nie nazywam się Cloud, tylko Taur, no i to że jestem bratem Letty. - powiedział puszczając do Niej oko. - Tak to moja przemiana jest mało ważna, właśnie przed chwilą dobiegła końca - powiedział dotykając swojej "nowej" twarzy. Cieszył się z nowego życia, oraz z tego, iż mógł posłużyć jako wskrzeszacz Letty.
Irthien Neseri
Wysłany: Nie 11:02, 22 Sie 2010
Uśmiechnęła się wesoło widząc Olivera. Tylko było coś dziwnego. On się zmienił. Bardzo się zmienił. Był wampirem! Wszystko na to wskazywało. Czerwone oczy, był szybki i silny i... skrzywił się gdy pocałował Irthien w dłoń. No przecież. Krew elfów jest niedobra dla wampirów.
- Kolejny raz nie zostałam poinformowana o ważnych wydarzeniach - powiedziała obrażona.
Oliver Taur
Wysłany: Nie 9:28, 22 Sie 2010
Biegł przez las, to było zawsze jego ulubione miejsce, postanowił tutaj przybiec i poszukać jakiś elfów, najlepiej Irthien, a może nawet Letty. Biegł wciąż aż dotarł do Drzewa Zgubnych Marzeń, już z dala słyszał Ich głosy, więc postanowił zobaczyć czy to naprawdę One. Jego transformacja dobiegła końca kilka chwil temu, a jego wygląd wreszcie się zmienił na o wiele lepszy. - Witam - powiedział jeszcze w biegu, po czym stanął przed Letty i pocałował Ją w dłoń, to samo zrobił z dłonią elfki, lecz przy tym się lekko skrzywił. Krew elfów tak brzydko pachniała, ba, ona śmierdziała, ale cóż, nie mógł dać tego po sobie poznać, więc musiał zmusić się do wykonania uśmiechu.
Irthien Neseri
Wysłany: Sob 14:41, 21 Sie 2010
- Mały szok!? - prychnęła nieco niezadowolona z decyzji Lett - To właściwie kim jesteś? - zapytała z zaciekawieniem.
- Może i nie powinno, ale powinno się o niej informować - powiedziała. Przecież Irthien bardzo lubiła Kali. Zrezygnowała - A dlaczego akurat ja? Nie mógł kto inny zostać przywódczynią? Znaczy... już się z tym pogodziłam, ale powiedz mi dlaczego akurat ja. - wiedziała, że źle robi, bo Letty zapewne nie chciałaby o tym rozmawiać, ale ona po prostu musiała to wiedzieć. Tak z czystej ciekawości.
Letty Taur
Wysłany: Śro 20:27, 18 Sie 2010
- I masz niesamowite szkolenie za sobą! Na pewno dasz sobie radę, tylko przechodzisz mały szok. Czujesz się jakby Cię to przerastało, ale ja naprawdę z góry widziałam, że świetna z Ciebie przywódczyni. - dodała, siadając na huśtawce. Chciała,aby wiedziała, że jest z niej dumna, że stoi na wysokości zadania. Westchnęła - Nie, nie jestem, dlatego nie mogę wrócić na poprzednią posadę, wszystko stanęło na Tobie.
Wzruszyła ramionami.
- O śmierci nie powinno się mówić.
Irthien Neseri
Wysłany: Śro 19:51, 18 Sie 2010
Westchnęła głośno.
- Ale ja mam 16 lat! Nie wiem czy potrafiłabym zapanować nad elfami. A co jeśli sobie nie poradzę? - zapytała ze smutkiem. Chciała jak najlepiej - A ja nie chcę byś się na mnie zawiodła. Ale nadal jesteś elfem, prawda?
Czekała cierpliwie na odpowiedź. Nadal się uśmiechała, jednak nadal sztucznie.
- Widzisz, nie radzę sobie z tym wszystkim. Wszyscy nagle giną. Nawet nikt mi nie powiedział, że Kali nie żyje. Dlaczego? Co ze mną nie tak, że nikt mi nic nie mówi. Czuję się odizolowana od świata. A jecnocześnie jakoś wszyscy mnie przytłaczają - wbiła wzrok w swoje dłonie.
Letty Taur
Wysłany: Śro 11:03, 18 Sie 2010
Wzięła głęboki oddech, jakby nie mogła potrafić sobie poradzić, że znowu żyje, że nieskazitelnie czyste powietrze na terenie elfów wypełnia jej płuca, choć wcale nie musi.
- Mam nadzieję, że na dłużej, wszak wiele to kosztowało - szepnęła cicho, spuszczając wzrok. Nie chciała o tym mówić, Irthien posiadała za delikatną, elficką duszę, aby opowiadać jej o krwiożerczych demonach, do których notabene należała. - Nie, moja droga, Ty nią jesteś i tak pozostanie. Przecież byłaś przy moim boku, uczyłaś się.
Pomogła otrzeć jej niewinne łzy, które występują tylko u małych dzieci, zawsze są szczere i ukazują prawdziwe uczucia. Uśmiechnęła się blado jakby pokrzepiająco - Z czym sobie nie radzisz, kochana?
Irthien Neseri
Wysłany: Wto 21:24, 17 Sie 2010
- Powróciłaś? Jak się cieszę - uśmiechnęła się wesoło - To teraz znowu będziesz przywódczynią? - zapytałą z nadzieją. Przytuliła ją znowu. Nie mogła uwierzyć w to co się stało, a jednak Lett żyła. I wierzyła w to całym sercem. Puściła ją - Nie radzę sobię... - uśmiechnęła się nieco sztucznie a z jej oczu płynęły łzy. Bardzo szybko je otarła.
Letty Taur
Wysłany: Wto 21:15, 17 Sie 2010
Pozwalała, żeby to ona ją przytulała, bowiem jej siła była jeszcze nie ogarnięta. Domyślała się, że wszyscy będą traktować ją jak ducha. Podrapała się po głowie. Jej wygląd również się zmienił...
- Ee... Wiesz, dedłam sobie, powróciłam wśród żywych - powiedziała, okręcając się wokół własnej osi. Spojrzała na nią troskliwie - Jak sobie radzisz?
Irthien Neseri
Wysłany: Wto 19:44, 17 Sie 2010
Cóż, Pani Chelsea chyba ucięła drzemkę. Tak więc Irytek został sam. Uśmiechnęła się do siebie. Jednak nagle ktoś ją przytulił. WYtrzeszczyła oczy widząc kto to. Nie mogła nacieszyć oczu. Przytuliła tą osobę jeszcze mocniej i nie puszczałe jej przez kilka dobrych minut. Pomińmy fakt, że myślała, że ma jakieś zwidy lub coś podobnego. Przecież Letty nie żyje.
- Och kochana! Jak miło Cię widzieć - zaczęła płakać ze szcześcia - CO sie stało!
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Forum www.lihtium.fora.pl Strona Główna
~
Drzewo Zgubnych Marzeń
Skocz do:
Wybierz forum
----------------
Sosnowa Jadalnia.
Sala Balowa.
Wieża Północna.
Dziedziniec.
Las.
Tajemniczy Ogród.
Pokój Narad.
Jezioro.
I piętro
II piętro
III piętro
Biblioteka
Strumień Świadomości
Jezioro Księżyca
Wietrzne wzgórze
Rzeka Światła
Grota Tajemnic
Przeklęta dolina
Ruiny Zamku
Mgliste Góry
Polana Siły
Wierzba Snów
Drzewo Zgubnych Marzeń
Przepaść Strachu
Tajemniczy Krąg
Sekwoje Druidów
Słoneczna Jaskinia
Wieża Zachodnia
Płonące Palenisko
Strzelnica
Sala gimnastyczna
Gabinet Dowódcy
Szeroka Droga
Morze Mihtium
Stara Przystań
Klif Życia
Sala Języka Elfickiego
Wieża Wschodnia
Sala Obrony Przed Czarną Magią
Łazienka.
Sala Zaklęć
Sala Historii Magii
Sala Czarnej Magii
Sala Eliksirów
Sala Psioniki
Wróżbiarstwo
Skrzydło Szpitalne
Pokój Nauczycielski
Sypialnia Valentine
Sypialnia Philipa
Sypialnia Williama
Karty Użytkowników Nieaktywnych/Zbanowanych
Lochy
Rzeka tematów
Wampiry
Wilkołaki
Wile
Ludzie
Druidzi
Elfy
Twórczość literacka
Twórczość artystyczna
Osiedle
Ciemna ulica
Przystań
Sypialnia Kali
----------------
Pytania
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
and
Ad Infinitum
v1.03
Regulamin