Autor Wiadomość
Amelia Janson
PostWysłany: Nie 20:18, 21 Lut 2010

[i dobrze xd]
Marcus Rivera
PostWysłany: Nie 19:58, 21 Lut 2010

[kurde, zapomniałem xD]
Amelia Janson
PostWysłany: Nie 19:46, 21 Lut 2010

Jak dobrze, że już był koniec lekcji. Strasznie jej się nudziło, ciągle nie rozumiała do czego miała jej się przydać nauka zaklęć.
Wrzuciła wszystko niedbale do torby i wyszła szybko z klasy. Jeszcze Marcus przypomniałby sobie, że nie zadał żadnej pracy domowej, a ona nie miała zamiaru spędzać ani chwili na pisaniu czegoś na lekcje.
Marcus Rivera
PostWysłany: Nie 19:29, 21 Lut 2010

- Dokładnie, pięć punktów dla wampirów. Accio, colloportus czy evanesco to tylko niektóre z zaklęć pomocnych. Zaklęcia te mają na celu uproszczenie nam życia. Waleczne, jak sama nazwa wskazuje stosowane są w pojedynku, mają za zadanie obezwładnienie przeciwnika. Natomiast zaklęcia stałe nie wymagają użycia różdżki. Tej grupy istoty niemagiczne nie będą mogły użyć. - zakończył - Możecie iść.
Amelia Janson
PostWysłany: Nie 19:24, 21 Lut 2010

Super. A zresztą, co z tego. Punkty jakoś dużo jej nie obchodziły.
Stałe, pomocne i waleczne, powtórzyła w myślach. Oczywiście, ze kiedyś czytała o czymś takim, ale jak miała pamiętać? Jednak nazwa coś mówiła. Miały pomagać...
- Accio - powiedziała pierwsze, które wpadło jej do głowy. Przecież pomagało, prawda?
Marcus Rivera
PostWysłany: Nie 19:17, 21 Lut 2010

- Trzeba było się kogoś zapytać - powiedział. - Dobra, wyróżniamy dwa rodzaje przeciwzaklęć: cofające i uzdrawiające. Chyba nie musze tłumaczyć do czego służą...? - zapytał i nie czekając na odpowiedź dalej mówił - Zaklęcia zwykłe dzielimy na stałe, pomocne i waleczne. Panno Janson, zna pani jakieś zaklęcia pomocne?
Amelia Janson
PostWysłany: Nie 19:12, 21 Lut 2010

- To, że nie wiedziałam, że jest jakakolwiek praca domowa - dokończyła. Ta, niech nie udaje, że nie domyślił się o co jej chodzi. Denerwowały ją coś takiego, jednak nie dawała po sobie nic znać.
Przemilczała następne pytanie.
Marcus Rivera
PostWysłany: Nie 19:09, 21 Lut 2010

Oh, oczywiście... Miałem dziś ciężki dzień, nie muszę przychodzić do tej zakichanej szkoły - pomyślał, zakładając ręce na piersi.
- Świetnie, i co w związku z tym? - ciągnął nadal znudzony. - Co ja wam podałem? - zapytał, nieco skonfundowany.
Amelia Janson
PostWysłany: Nie 18:59, 21 Lut 2010

- Nie było mnie na ostatniej lekcji... - zaczęła, chociaż nie wiedziała, czy takie tłumaczenie ma większy sens. Bo co go to obchodzi? Jednak pracy jak odrobić nie miała. Chyba, że postałaby się dowiedzieć, co w jej przypadku takie trudne nawet nie było. Jednak on nie musiał o tym wiedzieć.
Wyciągnęła pióro, pergamin i kałamarz, które tym razem wzięła i zapisała, to co powiedział.
Marcus Rivera
PostWysłany: Nie 18:55, 21 Lut 2010

- Świetnie, minus pięć punktów za brak zadania domowego. Zapiszcie, że zaklęcia dzielimy na trzy grupy: niewybaczalne, obronne i zwykłe. Do zaklęć niewybaczalnych zaliczamy: Cruciatusa, Imperiusa i Avadę Kedavrę. Pierwsze zadaje ofierze ból, drugie pozwala kontrolować, a trzecie zadaje śmierć - zaczął.
Kiara Rexler
PostWysłany: Nie 18:46, 21 Lut 2010

Kiara wyciągła z kieszeni swoją różdżkę. Była cała czarna. Położyła ją na ławce i spojrzała na nauczyciela. - Była jakaś praca domowa ? - spytała nieco zaskoczona. Nie pamiętała o żadnym zadaniu z poprzedniej lekcji.
Amelia Janson
PostWysłany: Nie 18:45, 21 Lut 2010

Czyli już była jakaś lekcja.
Praca domowa, różdżka? A niby skąd miała to mieć?
- Nie mam - powiedziała, patrząc na patyk, który Marcus trzymał w dłoni. Po co wampirowi była różdżka? I bez tego był potężnymi istotami. Te wszystkie magiczne przedmioty dobre były dla ludzi, którzy nie posiadali innej formy obrony.
Marcus Rivera
PostWysłany: Nie 18:40, 21 Lut 2010

- Podział zaklęć. Spróbujemy też przejść do praktyki - powiedział - Masz różdżkę? - zapytał znudzonym głosem, po czym sięgnął do biurka, wyjmując swoją. Zastanawiał się czy postronni będą mogli czarować, czy będą musieli zostać przy teorii.
- Macie pracę domową? - zapytał, kiedy Amelia weszła do klasy.
Amelia Janson
PostWysłany: Nie 18:38, 21 Lut 2010

Najchętniej nie przychodziłaby na żadne lekcje, ale niestety... taki był obowiązek młodego wampira. Młodego? Przecież była starsza od większość stworzeń zamieszkujących Lihtium. Weszła bezszelestnie do klasy i zajęła ławkę. Zdaje się, że poprzednią lekcję ominęła... a może i nie? Zaraz zapewne się okaże.
Kiara Rexler
PostWysłany: Nie 18:33, 21 Lut 2010

Do sali szybkim krokiem weszła Kiara.
- Dzień dobry, panie profesorze. - uśmiechnęła się i usiadła w pierwszej ławce. Wyciągnęła z torby pergamin i piuro.
- O czym będzie dzisiejsza lekcja ? - pytała patrząc na nauczyciela z uśmiechem.

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03