Autor Wiadomość
Rose Smith
PostWysłany: Wto 9:58, 17 Sie 2010

Rose pokiwała tylko głową widząc jak się chłopakowi spieszy
- fajnie cie było poznać - mruknęła odwracając się w przeciwnym kierunku - chyba - dodała szeptem i ruszyła szybkim krokiem na skraj doliny
Nie mogła oprzeć się wrażeniu, że ten elf zwyczajnie ją spławił
James Star
PostWysłany: Wto 9:43, 17 Sie 2010

[wiem to ]
Nie to jest mój sokół - powiedział wskazując na błękitnoskrzydłego - ta sowa to tylko przyjaciel podróży - powiedział z lekkim pospiechem w głosie i próbował odejść mając nadzieję że tym razem nic go nie zatrzyma
Rose Smith
PostWysłany: Wto 9:32, 17 Sie 2010

Rose zdziwiła się, że ktoś ją tak przywitał, ale uśmiechnęła się szerzej.
- Jestem Rose, albo Rosie, mów jak chcesz - powiedziała podając mu dłoń - To jest twoja sowa? - zapytała patrząc na ptaka do którego zwracał się elf

[James! Trzeba pisać co najmniej 3 linijki w postach fabularnych, bo dostaniesz ostrzeżenie]
James Star
PostWysłany: Wto 9:27, 17 Sie 2010

tak zgadza się droga pani - powiedział, wykonał ukłon i poszedł do sowy która go pilnowała. - Dziękuje - powiedział do sowy, pogłaskał ją i odszedł dalej
Rose Smith
PostWysłany: Wto 9:17, 17 Sie 2010

Rosie postanowiła udać się na przechadzkę po terenie elfów. Mimo, że sama nim była dawno nie odwiedzała tego miejsca, więc postanowiła to zmienić. Gdy doszła do doliny u podnóża Mglistych gór zobaczyła, że nie jest sama. W oddali majaczyła się jakaś postać. Chcąc być uprzejma podeszła się przywitać.
- cześć - powiedziała uśmiechając się lekko kiedy już doszła do chłopaka - jesteś tu nowy? - zapytała zdając sobie sprawę, że nie widziała go tu nigdy wcześniej
James Star
PostWysłany: Pon 22:37, 16 Sie 2010

Przechadzał się po górach aż znalazł się w dolinie . Zmęczony po długim dniu używając resztki energii znalazł za pomocą zwierzęcej empatii, jedną sowę. - Mądra sowo - powiedział za pomocą swojej bardzo słabej telepatii ale z pomocą swojej empatii doskonale porozumiewał się z sową która była 400 m dalej na drzewie - czy możesz mnie ostrzegać przed niebezpieczeństwem ? - otrzymawszy pozytywną odpowiedź położył się na chwilę z łukiem w pogotowiu

wstał 15 minut potem i ruszył na polanę siły

Dlaczego piszesz najpierw w trzeciej, potem w drugiej, a potem znów w trzeciej osobie?
[poprawiłem]
Hanna Regis
PostWysłany: Pią 20:46, 28 Maj 2010

- A witaj - powiedziała tym razem nieco bardziej uprzejmie - Aliah śmiesz wątpić w to, że jestem miła - zamrugała słodko oczkami. Naprawdę, czemu niektóry ludzie wierzą w pozory... Cóż pozory mylą... A może nie zawsze... Hannę, jednak śmieszyło najbardziej to, że ludzie oczekują od niej nie wiadomo czego. Jesli nie spodoba jej się jakaś osoba to po prostu nie potrafiła być dla niej miła. Westchnęła. Nie słuchała zbytnio rozmowy.
Hanna Regis
PostWysłany: Pią 20:38, 28 Maj 2010

- a
Gabriel Santos
PostWysłany: Pią 15:44, 28 Maj 2010

- Satysfakcję? - zdawał się smakować to słowo - Nie, wiesz, jakoś nie bardzo - wzruszył ramionami, podchodząc do pobliskiego drzewa i opierając się o nie.
- Jak dzieci, pomyślał.
Aliah Smith
PostWysłany: Pią 14:26, 28 Maj 2010

_ Ej, bez przesady, nikt nie skacze sobie do gardeł. Poprostu źle zaczełyśmy. A Tobie to chyba sprawia satysfakcję. - Wstała i zaczeła sie przechadzać po dolinie, słońce zaczeło powoli schodzić w dół.
Gabriel Santos
PostWysłany: Pią 13:56, 28 Maj 2010

Roześmiał się:
- Właśnie dlatego powiedziałem miłe - zaakcentował ostatnie słowo - A możne dlatego, że miło jest popatrzeć jak nasza młodzież skacze sobie go gardeł? To takie...Hmm... Fascynujące...
Aliah Smith
PostWysłany: Pią 13:47, 28 Maj 2010

- A co takiego by cię zainteresowało? - Teraz żałuje że od niej podeszła, zachowywała się jakby traktowała wszystko z góry. Usłyszała zbliżające się kroki i zobaczyła młodego chłopaka, wnioskowała że to czarodziej. - Jeżeli takie tu znajdziesz to daj znać. - Hanna nie paliła do tego by byc miła.
Gabriel Santos
PostWysłany: Pią 8:59, 28 Maj 2010

Nie mając co robić przechadzał się po okolicy. Lubił te tereny, były bardzo spokojne i zawsze można było spotkać ciekawych ludzi, czy możne raczej istoty. Jakiś czas temu usłyszał dwa dziewczęce głosy echem rozchodzące się po lesie. Podążył w ich kierunku. Będąc na tyle blisko by je widzieć zatrzymał się. Słysząc wypowiadane przez nie słowa uśmiechnął się z lekką ironią.
- Witam, miłe panie - spojrzał na nie rozbawiony.
Hanna Regis
PostWysłany: Pią 7:51, 28 Maj 2010

Wywróciła oczami. Nowa "koleżanka" była niezwykle spostrzegawcza. Nawet w zwykłym przywitaniu potrafiła dostrzec coś ekscytującego. O ja cie! Jakie słitaśne. " Co Cię tu sprowadza?", "Od kiedy tu jesteś?", " Czy Ci się tu podoba?".Każdy to samo. Jak dla Hanny wydało się to być niezwykle nudne. Cóż by powiedzieć. Ludzka inteligencja nie zna granic.
- Nie umiesz wymyślić czegoś bardziej kreatywnego? - zapytała nieco zdenerwowana.
Aliah Smith
PostWysłany: Czw 22:24, 27 Maj 2010

- Powitanie jak James Bond. - Powiedziała lekko sarkastyczny tonem, Niezrażona usiadła po turecku naprzeciw dzieczyny i sie usmiechneła. - Co Cie tu sprowadza ? - Kiedy zobaczyła jej niechętny wzrok pomyślała, że może przeszkadza, zobaczymy.

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03