Autor Wiadomość
Jade Alive
PostWysłany: Czw 21:08, 02 Wrz 2010

Wzruszyła ramionami.
- Nawet gdybyś miał wielkiego grzyba na twarzy i tak byłabym zazdrosna. - uśmiechnęła się. - No ja myślę.. No i jak zwykle pani nowonarodzona ma wszędzie prowadzić. - westchnęła i zaczęła iść w stronę terenu wili przy boku Jamesa.
[c.d Mglista polana>Przy rozłożystym drzewie]
James Allen
PostWysłany: Czw 21:03, 02 Wrz 2010

Poruszył zabawnie brwiami
- Ktoś tu jest widzę zazdrosny - powiedział szczerząc się - Nie będę się oglądał, obiecuję! - zaśmiał się cicho - Pytałem z ciekawości - dodał i wziął Jade za rękę - Pani nowo narodzona niech prowadzi!
Jade Alive
PostWysłany: Czw 20:56, 02 Wrz 2010

Pokręciła głową.
- Na polanie, nie. - odpowiedziała z uśmiechem. - A czemu pytasz? - spojrzała na niego marszcząc brwi. - Ej! - zaprotestowała. Walnęła go lekko w ramię i zaśmiała mi się. - Żebyś mi się na żadne wile nie gapił. - pogroziła mu palcem. - Nie no.. - dodała po chwili. - Żartuje przecież. - uśmiechnęła się.
James Allen
PostWysłany: Czw 20:52, 02 Wrz 2010

Uśmiechnął się udając rozmarzoną minę.
- No wiesz.. wile. - powiedział wzdychając - Spoko, może być i polana - odpowiedział i widząc, że Jade wyszła już z wody dodał - Byłaś tam już kiedyś?
Jade Alive
PostWysłany: Czw 20:46, 02 Wrz 2010

Pokiwała głową i spojrzała na niego.
- Co się tak uśmiechasz? - uniosła brwi ku górze i uśmiechnęła się. Wyszła z wody stąpając bosymi stopami po twardej ziemi. - Ja proponuję Mglistą Polanę. - powiedziała wzruszając ramionami. Odgarnęła włosy z twarzy i spojrzała na niego czekając na odpowiedź.
James Allen
PostWysłany: Czw 20:40, 02 Wrz 2010

Zaśmiał się i przytaknął.
- Teren wili mówisz? - upewnił się uśmiechając chytrze - Brzmi nieźle. - dodał i poczekał aż dziewczyna wyjdzie z wody - Więc co polecasz? - zapytał
Jade Alive
PostWysłany: Czw 20:33, 02 Wrz 2010

Odwróciła głowę do tyłu i spojrzała na niego.
- Wtedy byłam człowiekiem.. - powiedziała i zamknęła oczy. - Mało rzeczy pamiętam.. - wzięła głęboki wdech. - No nie! Tu za bardzo śmierdzi! - jęknęła. - Może chodźmy na teren wili? Tam przynajmniej ładniej pachnie.. - uśmiechnęła się delikatnie na myśl o ładnym zapachu.
James Allen
PostWysłany: Czw 20:27, 02 Wrz 2010

Nie ruszył z miejsca przyglądając się Jade wchodzącej do jeziora.
- Chyba? - zapytał rozglądając się
Wiadomo, że poczułby się swobodniej na terenie wampirów, ale przecież nie można wciąż tkwić w jednym miejscu.
Jade Alive
PostWysłany: Czw 20:24, 02 Wrz 2010

Pokiwała głową. Smród aż szczypał w oczy, ale wygląd to wynagradzał. Poczuła delikatne pieczenie w gardle ale to zignorowała. Zdjęła buty i wzięła je w ręce. Wolnym krokiem weszła do jeziora, mocząc jedynie nogi.
- Chyba tu kiedyś byłam.. - mruknęła pod nosem.
James Allen
PostWysłany: Czw 20:19, 02 Wrz 2010

Rozejrzał się, faktycznie, było bardzo ładnie.
- może i ładnie, ale strasznie śmierdząco - zaśmiał się i podszedł do brzegu jeziora
Było tu coś magicznego co odpychało i przyciągało jednocześnie, miał wrażenie, że obserwuje go para wilczych ślepi mimo że wiedział, iż nikogo po za nimi tu nie ma!
Jade Alive
PostWysłany: Czw 15:13, 02 Wrz 2010

Jade szła u boku Jamesa rozglądając się dookoła. Zachwycał ją wygląd jeziora. Jedyne co jej przeszkadzało to smród, który unosił się w powietrzu - zapach wilkołaka.
- Ładnie tu.. - powiedziała spoglądając na chłopaka. Jej oczy były już prawie czarne. Uśmiechnęła się delikatnie.
Rose Smith
PostWysłany: Sob 22:07, 22 Maj 2010

Rose przechadzała się w zamyśleniu po Lihtium. Nie wiedząc jak i kiedy doszła do wielkiego jeziora. Usiadła przy jego brzegu i spojrzała w swoje odbicie w lustrzanej wodzie. Dzisiaj była na siebie niesamowicie zła więc przejechała gwałtownie dłonią po tafli wody sprawiając, że nie musiała już siebie oglądać. Westchnęła cicho i położyła się na plecach wpatrując się w księżyc i gwiazdy. Zdecydowanie potrzebowała wytchnienia.
Sirwan Silver
PostWysłany: Wto 18:59, 20 Kwi 2010

Gestem pożegnał się z Willem i ruszył za zdziwniałą Let, taszcząc ich wycieczkowe tabołki w zamyśleniu. Jeszcze nie uporządkował nagłej informacji w swojej głowie, a co dopiero w swoim życiu. Przecież ten mały karzeł może zmienić wszystko... Ostatecznie postanowił wziąć gorącą kąpiel i dopiero potem wrócić do tematu z Let.
Letty Taur
PostWysłany: Wto 18:48, 20 Kwi 2010

Gdy zabrał jej kieliszek jeszcze z winem, jęknęła niezadowolona. Miał rację, zrobiło się coraz to zimniej. Nie wyglądał na szczęśliwego i to ją zmieszało. Skinęła tylko głową, wstała z ziemi i wolnym krokiem ruszyła do zamku. Zasmucona jego reakcją. Żałowała, że dodatkowo nie wzięła koca.
Sirwan Silver
PostWysłany: Wto 18:42, 20 Kwi 2010

Tym razem była dobitna. Spoważniał. W takim stanie właściwie nie powinna robić rzeczy, które właśnie robiła. Wiatr stawał się coraz silniejszy, a ze zgromadzonych chmur zaczął kropić deszcz.
- Letty, marsz do zamku. Robi się za zimno. - przybrał ton bezdyskusyjny. Pozbierał wszystkie śmierci i rzeczy, które ze sobą przynieśli.

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03