Autor Wiadomość
Anelin Minyatur
PostWysłany: Śro 16:48, 09 Cze 2010

Popatrzyła za nią zdziwiona. Nagle poczuła ogromne zmęczenie.
-Ja również muszę już iść.- ziewnęła potężnie. -Do zobaczenia!- zawołała i wzbiła się w powietrze.

2,5 linijki Twisted Evil czyli upomnienie. O ile się nie mylę to 4/5 *

* jeśli się mylę, proszę o wysłanie PW.
Kali Raito
PostWysłany: Nie 13:20, 06 Cze 2010

Nagle przerwała przypominając sobie o czymś ważnym. Wzrok utkwiła w jednym miejscu, pozwalając myślom krążyć swobodnie. Trwało to dobre pięć minut, ale co dla nieśmiertelnego znaczy taka chwila wobec wieczności? Czerwone tęczówki zimo patrzyły na świat, zęby lekko wydłużyły. Z jakiegoś powodu była zła.
Zupełnie wytrącona z rytmu opowiadania, poniosła się błyskawicznie, nie bacząc na to, że swoim zachowaniem może przestraszyć towarzyszki
- Przepraszam was - jej głos wskazywał na coś zupełnie innego, jakby chciała opuścić je jak najszybciej - Ale muszę iść. Dokończymy to kiedy indziej, albo i nie dokończymy, przemknęło jej przez głowę. Żegnam -nie czekając na odpowiedź dziewcząt oddaliła się kawałek, by zniknąć.
Anelin Minyatur
PostWysłany: Sob 17:51, 22 Maj 2010

Wsłuchala się w słowa Kali. Myślami cofnęła się do tamtych czasów i wyobraziła sobie ogród i biegające po nim kobiety. Tak się zamyśliła, ze zaczęła się przechylać do przodu i mało nie wpadła do wody. W ostatniej chwili wzbiła się w powietrze i znowu usiadła na kamieniu. Ponownie uruchomiła wyobraźnię.
Kali Raito
PostWysłany: Śro 19:55, 19 Maj 2010

- Król ojciec... Ludwik XIII uznał to za znak Boskiej opatrzności - kontynuowała - Każdej kobiecie na swym dworze pozwoli zaopiekować się tylko jednym kwiatem i tylko jednemu nadać imię. I tak tez się stało. Damy dwory, służące, a nawet Królowa wybierały swoje kwiaty. Ale jeden z nich był inny niż pozostałe. Była to mała róża, dopiero paczkująca i widać było, że nie będzie tak wspaniała jak jej siostry, bowiem ona jako jedyna miała kolce. Wyglądała zupełnie tak jak te dzisiejsze - uśmiechnęła się przywołując przed oczami jej obraz.

<przepraszam, że tak ociężale się to ciągnie, ale wymyślam na bieżąco>
Anelin Minyatur
PostWysłany: Nie 12:05, 16 Maj 2010

Zmyśliła się...
Róża bez kolców... Cinka łodyga... Dóży kwiat... No jasne!! Mama taką chodowała!! Boże jek ja uwielbialam ten kwiat. Ciekawe co teraz się z nim dzieje...
Odepchnęła myśli od róży i zaczęła słuchać tego co mówi Kali.

Proszę o dokładniejsze sprawdzanie postów... Ortografia nie gryzie Wink
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Sob 22:53, 15 Maj 2010

Uśmiechnęła się, zadowolona z samej siebie, jak na próżną istotę przystało, że jednak coś tam kojarzy. Nieświadomie cały czas wodziła palcem tuż przy brzegu, zasłuchana w opowieści. Oczami wyobraźni już widziała francuski dwór, pełno ludzi w strojach z epoki i ogród pełen róż... Kiwnęła głową, na znak, że słucha.
Kali Raito
PostWysłany: Sob 22:44, 15 Maj 2010

- Bardzo dobrze - kiwnęła głową w kierunku Marrisy, w której krwi poczuła przypływ pewnych emocji - Nasza legenda głosi, że dokładnie w momencie jego narodzin 5 września 1638 roku w ogrodzie pałacu na raz zakwitły wszystkie róże. To miejsce zawsze było uważane za niezwykłe, a teraz ludzie mieli ku temu jeszcze więcej powodów. Powinnyście także wiedzieć, że róże kiedyś nie wyglądały jak te dzisiejsze. Miały one bowiem bardzo cienkie łodyżki zupełnie pozbawiane kolców i ogromne kwiaty - myślami przeniosła się do tamtych czasów.
Anelin Minyatur
PostWysłany: Sob 20:30, 15 Maj 2010

Skończyła obmywać nogi i poprawiła się zaciekawiona na kamieniu.
-Coś tam kojażę.- odpowiedzała na pytanie Kali.
Kiedyś nadworny bajarz opowiadał jej coś z tamtej epoki.
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Sob 18:10, 15 Maj 2010

Zerknęła jeszcze szybko na elfa, po czym usiadła naprzeciwko Kali, tuż przy brzegu jeziora. Słysząc o schyłku XVII wieku, od razu się zapaliła. Kochała tę tematykę. Okres rozpoczynający się od Nocy Świętego Bartłomieja i trwający aż do przewrotu 18 Brumaire'a był jej ulubionym "kawałkiem" historii mugoli. Skinęła głową.
- Oczywiście. "Państwo to ja". - zacytowała dawnego władcę Francji, maczając palec w chłodnej wodzie.
Kali Raito
PostWysłany: Sob 15:10, 15 Maj 2010

- Bajka, bajka, bajka - powtórzyła chcąc przypomnieć sobie dokładnie jej treść.
- Ah tak - klasnęła w dłonie - Dobrze, skoro komarek nie chce mówić... Niech zatem posłucha...
Usiadła na ziemi, podpierając się rękami za sobą:
- Najpierw chce żebyście wiedziały, że historia, którą wam opowiem była bardzo popularna pod koniec XVII wieku. Matki często opowiadały ją swoim dzieciom - uśmiechnęła się ukazując białe zęby.
- Słuchajcie. Czy wiecie coś o osobie zwanej Królem Słońce? Czyli francuskim królu Ludwiku XIV?
Anelin Minyatur
PostWysłany: Sob 12:12, 15 Maj 2010

-Yyy...- teraz nie wiedziała co jest grane.
Do kogo ona mówi? Do mnie, czy do tej wampirzycy? pomyślała.
Usiadła na kamieniu. Gole stopy miała lekko okaleczone. Zaczęła je obymwać wodą z jeziora.
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Śro 19:51, 12 Maj 2010

Pokiwała głową na potwierdzenie słów Kali. Od razu było widać, że jest wampirem nie od wczoraj i że dużo w życiu doświadczyła. Można by wręcz rzec, że pewne zachowania ludzi przejrzała na wylot. Marrisa nie wątpiła również w to, że wampirzyca była w stanie sprawdzić wiarygodność słów rozmówców.
- Święte słowa, Kali. - przytaknęła, po czym spojrzała wyczekująco na elfa. - Ale jeśli nie zamierza się z nami dzielić swoją historią, możesz mi opowiedzieć bajkę o róży, tak jak obiecałaś. - uśmiechnęła się lekko, przypominając sobie rozmowę z jaskini.
Anelin Minyatur
PostWysłany: Wto 20:07, 11 Maj 2010

-Yyy... wolałabym nie... chciałabym o tym zapomnieć.- powiedziała spuszczając wzrok.
Wspomnienia były zbyt bolesne. Szczególnie te z zamku.

upominienie za długość postu.
Kali Raito
PostWysłany: Wto 9:28, 11 Maj 2010

- Wiesz, komarku - zadźwięczał pouczający ton - Gdybyś zechciała zauważyć naturę ludzką, czy jakiegokolwiek innego stworzenia na pewno zaobserwowałabyś coś takiego jak ciekawość, zwłaszcza do rzeczy, które próbuje się ukryć, tak Ty przed chwilą. A jeśli ktoś chce coś ukryć, nie domówić lub skłamać by uniknąć niewygodnych pytań próbuje obrócić sytuację poznawczą w żart, anegdotę. W twoim przypadku polecałabym historyjkę o pamiątce rodzinnej... Niestety tej możliwości już nie masz. A ja i tak będę wiedziała jeśli spróbujesz skłamać... Słyszę zarówno Twoje serce jak i oddech, które notabene już w tej chwili są przyspieszone.... Więc mów, Marrisa tez chętnie posłucha prawda?- zwróciła się do dziewczyny.
Anelin Minyatur
PostWysłany: Śro 19:58, 28 Kwi 2010

Spuściła zmieszana wzrok.
-Tak... korona- powiedziała to tak, jakby to bylo coś złego. Miała nadzieję, że kobiety nie zaczną jej o nic wypytywać. Nie wiedziała co robić więc przestała ją chować za plecami i zaczęła ją przekładać z ręki do ręki. Wzrok utkwiła w swoje "zabawce".

Powered by phpBB and Ad Infinitum v1.03