Śmieszne teksty.

Królowa Ciemności

Profesorka: To może teraz z drugiej strony... No Dominika zadanie jedenaste.
(czytam polecenie)
Ja: Eee... ale ja jeszcze do niego nie doszłam.
Profesorka: Dobrze, Dominisiu, nic się nie stało, masz chwilkę na dojście.
(I chyba do tego momentu Profesorka nie rozumie, dlaczego cała klasa wybuchnęła śmiechem.)

Przywódczyni Elfów

Na angielskim robiliśmy jakiśtam czas i pani nam kazała rozpoznać jakieś odgłosy i powiedzieć w tym czasie i był pocałunek, a Sebastian:
- Sex?

A na historii koleżanka nie wiem co robiła, ale chyba mazała dla kolegi po zeszycie.
K: Wiesz, nie będę ci tego robić ( chodziło o mazanie )
A kolega na to:
F: Zrób mi to!

Królowa Ciemności

Szef rozmawia z żoną przez telefon. "tak, skarbie, niedługo będę, już mam bilet powrotny. Nie płacz, skarbie. Tak, ja też Cię kocham. Skarbie, będę niedługo..." Odkłada słuchawkę.
- Wiecie, dlaczego broń jest lepsza od żony?
- Nie mamy pojęcia, szefie. - odpowiadają pracownicy, zerkając na siebie ukradkiem.
- Bo na broń można założyć tłumik.

Przywódczyni Elfów

tekst z innego forum:

[Wto 22:47] Kakyuu: Tess-CHAN przytul mnie xD ZUbowa wróżka wróciła do swojej małej Kuci kuci GU xD
[Wto 22:48] Lilith: Chan...*idzie do kąta*
[Wto 22:50] Kakyuu: Cicho xD ja go kocham a że jestem les to musi być CHAN xD
[Wto 22:51] Testament: XDDDDDD
[Wto 22:51] Lilith: Nie ma to jak szczerość x]
X E [Wto 22:52] Kakyuu: kocham to...*puczy Tesiule*
[Wto 22:54] Darth: <przygląda sie i oczom nie wierzy> <popija rum by nie patrzeć>
[Wto 22:55] Testament: Dość Kakyuu xDDD
[Wto 22:57] Faith: <kładzie się na ziemi i próbuje zasnąć>
X E [Wto 22:57] Kakyuu: sumimasen xD ale i tak Cię kocham xD
[Wto 22:58] Darth: Tesiula xD Jak to brzmi xDDD
[Wto 23:00] Testament: Sexownie nie ?? xD Och Darthanno xd
[Wto 23:01] Darth: Tak Tesiulo? Słucham Cie moja droga xd
[Wto 23:02] Darth: Widziałaś tą nową apaszkę Shadzisławy? Przecież to krój z zeszłego roku! xDDD
[Wto 23:02] Testament: Zakupię sobie błyszczyk koloru malinowego ;x Bo Twój jest zbytnio dla mnie za ciemny..
[Wto 23:03] Kakyuu: *spadła z krzesła* Kochane wy się wogole na modzie nie znacie...apaśka jest jak najbardziej na czasie...Tesiosławo...ale cekiny wyszły z mody w maju xD
[Wto 23:03] Testament: Dokładnie, ja nie wiem jak ta dziewczyna może chodzić po tym świecie ;x A i zauważyłaś jej buty?
[Wto 23:03] Lilith: Tego się nie da oglądać na żywo! *wyciąga kontener whisky i zaczyna pić z butelki*
[Wto 23:03] Darth: Bo masz za bladą cere. Chodźmy do solarium jutro! ^.^ <to sie zaczyna robić dziwne xD>

Królowa Ciemności

J: prawda, że pamiętasz, iż nie wsiądę do samochodu jak jesteś za kółkiem? czy ktoś u Was w ogóle prowadzi normalnie?!
K: yyy... chyba tak.
J: Ton wątpliwy ;(
K: Mika, wsiądziesz ze mną do autka.
J: Ale ja chcę żyć!
K: będziesz żyć. Moje auta są nieroztrzaskalne.
J: No w niebie też jest życie. ale ja na zawał umrę!
K: Nie umrzesz. Smile

J: o to się nie założę. Nie będę w trumnie! ;(
K: Mikruuuusieeek. Spokojnieeee.
J: nie ma mowy, z prędkością zamazują Ci się znaki, nie uważasz na światłach, wymuszasz pierwszeństwo, mój żołądek ma się na tyle dobrze, aby głośno krzyczeć!

Władca Lihtium

Jak mogłaś to tutaj zamieścić Razz

Królowa Ciemności

Z oburzenia papieros wypuścił papierosa <3

Władca Lihtium

Dominika(forumowa Letty): ale w sumie myślisz, że z papierosa można powstać oślina?
Ja (napieprzam się). Po chwili:
Dominika: jeju przysięgam to była herbata.
Ja: Tak, herbata mi odpisała na gg, super ;D
Dominika: żebyś wiedział! ostatnio miała rączki i pseudo oczka, ale nie poruszała się wężykiem jak gwiazdy. uciekały przed ośliną która zaś próbowała z oburzeniem papieros wypuścić papierosa.

i bądź tu normalny z taką kobietą hahah Very Happy

Władca Lihtium

Dzisiejszy tekst Letty:
"jeżdżkę na przejażdżkę" xD

Przywódczyni Elfów

Genialna rozmowa pomiędzy moim tatą a siostrą cioteczną.
Agata: Wujek? Czy ty uważasz, że jestem głupia?
Tato: yyy... nie...
A: Ale tak uważasz?
T: Nie skąd.
A: A może jednak?
T: Słuchaj, właśnie zadałaś mi pytanie, na któe odpowiedziałem ci prostą odpowiedzią, a ty nagle pytasz się o to jeszcze raz tak jakbyś nie zrozumiała, więc co niby mam z tego wnioskować? Poza tym oglądam mecz i nie mam zamiaru milion razy odpowiadać na te same pytania.

Zaszokowana mina Agaty. Bezcenne.

Duch

autentyczna sytuacja z zeszłej środy

Siedzę sobie spokojnie na ławeczce przed Halą sportową z papierosem w jednaj ręce, butelką wody w drugiej i czekam na instruktora prawa jazdy. Chwile później na horyzoncie pojawia się pan pijaczek, lat pewnie ponad 60 co ciekawe bez butów i idzie typowym zygzakiem tropicieli węży. Chwiejąc się zatrzymuje się akurat naprzeciwko mojej ławeczki i rozpoczyna inteligentną rozmowę
(PP) -Poradzisz sobie?
(J) - Tak, myślę, ze sobie poradzę
chwila przerwy na złapanie równowagi
(PP)- na pewno?
dwa kroki w tył
(J) tak, na pewno sobie poradzę
(PP) - A ja poradzę sobie?
(J) - Myślę, że pan też
(P) - Kurwa, cholerni optymiści
zrobił kilka kroków do przodu i wywalił się w krzaki

Królowa Ciemności

Przyjaciółka: "Fajny felunek ma ten mercedes"
Ja: "No... i jako jedyny jest przystosowany dla niepełnosprawnych"

Nie ma to jak rozmawiać o dwóch rzeczach na raz xD

Przywódczyni Elfów

J: Co?
B: Gówno.
J: Ty to na wszystko masz odpowiedź.

Rozmowa na polskim.
Filip: Fajny ten internet bezprzewodowy z kablem.
Anka: Nooo... Świetny... a jak szybko działa.
jakieś 20 sekund później.
Anka: Ej, ale takiego nie ma... - nieco zdezorientowana mina.

Królowa Ciemności

Mama: I wiesz co?! Właśnie znalazłam pojedyńczy SIWY włos.
Ja: No wybacz na 25 latkę o Ty już dawno nie wyglądasz, babciu.
Mama: ŻADNA BABCIU!!
Ja: no nie chcesz być babcią...?
Mama: już wolę się użerać z drugą Dominisią.
Ja: to muszę Cię zmartwić.
Mama: ŻE CO?!
Ja: Przecież jestem złośliwa i jak nic będziesz babcią.

Przywódczyni Elfów

Pewnego chłodnego dnia.
Maciek: Ja to lubie jak jest zimno. Dla mnie zima mogłaby być cały rok.
Dorota: Bo ty masz zimę w sercu.
M: Ale ja na prawdę t lubię. Już nie mogę się doczekać kiedy spadnie śnieg. Będę mógł lepić bałwanyyy.
Łukasz: A jak będzie padał śnieg to będziesz go łapać d buuuzi.
D: Najlepiej taki żółty śnieg...

Ł: Ja to wczoraj zmyłem naczynia.
M: I co? Matka była z ciebie dunma?
Ł: No jasne. W sumie robię to raz na pół roku.
M: Dlaczego tak mało?
Ł: aby się nie przezwyczajała.

Ł: Patrz ile z tej bramy wychodzi ludzi.
M: No widzę.
Ł: Jezu tam może pół białegostoku jest.
M: I okolice.

M: Ja to nie wierzę w Boga. Ja wirze w ludzika z makaronu.
D: To kim ty jesteś jak nie ateistą?
chwila zastanowienia...
Ł: homoseksualistą.