Autor |
Wiadomość |
<
/ Ścieżka / Mroczne Góry /
Strumień Świadomości
~
Przy brzegu
|
|
Wysłany:
Śro 11:24, 05 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Syrena szybko wgryzła się w młode, jeszcze żyjące ciało. Tak to bijące serce! Tak ten agoniczny oddech! Ogon zaczął znikać, gdy gorąca krew zaczęła świdrować jej ogranizm. Już dziewczyna nie żyła. Schowała zęby jadowe i spojrzała na dziewczynę.
- Dziękuję - otarła wierzchem dłoni krew, która wylała się z buzi. - Była smakowita. Zakochana - prychnęła. Podeszła do Sunny. - W końcu bez ogona. - nabrała głęboko powietrza i schowała kosmyk Sunny za ucho. - Czujesz, moja droga? Człowiek - w tym momencie ponownie można było ujrzeć zęby, a Syrena w mgnieniu oka znalazła się przy Hannie. Rozwój wydarzeń należał do młodej wampirzycy, bowiem tylko ona mogła ją powstrzymać, bowiem tylko ona wiedziała, co czuje "syrena". Ogarnęła kosmyki Hanny, czując jak jej ciało jest spięte.
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Śro 13:07, 05 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kucnęła i obserwowała tą całą nieszczęsną sytuację z drwiną. Już nawet nie przejmowała sie stanem syrenki, która miała zraniony ogon. No bo co niby miało to ją obchodzić. Nie jej nieszczęście, prawda? Dziewczyna, która stała niedaleko syrenki w zadziwiające szybkim tempie zniknęła Hannie z oczu. Po jakchś 20 minutach wróciła, a panna Regis nadal siedziała w bezruchu. Taszczyła coś na plecach, jednak Hanna nie wiedziałą zbytnio co to jest. Wstała i wytężyła wzrok. Dziewczyna miała na plecach... Dziewczynę! następnie wrzuciła ją do wody. Hanna wyprostowała się nagle.
- O co w tym wszystkim chodzi... - powiedziała cicho. Nagle obok niej znalazła się syrenka, ale tym razem bez ogona. Popatrzyła się na nią z kpiną i odrzuciła jej rękę, która odgarniała Kosmyki Hanny.
- Czego ode mnie chcesz - syknęła i odsunęła się od syreny. Skrzyżowała ręce na piersi.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Śro 16:10, 05 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sunny westchnęła głęboko. Przekręiła głowę jak nasłuchujące zwirze, co było dziwne, gdyż wampirzyca strarała się by nie utorzsamioano jej nigdy ze zwierzętami. Nie słyszała bicia serca dziewczyny, którą przyniosła wcześniej. "Syrena" przemieściła się w kierunku dziewczyny stojącej nieopodal. Wcześniej wampirzyca nie miała siły by ją ostrzec. W zastraszającym tempie przysunęła się do ludzkiej dziewczyny. Stanęła pomiędzy nią a "syreną". Stała przodem do syreny utrzymując ją na odległość paru kroków. Odwróciła głowę do czarodziejki:
- Zostaw. I nie mów, że sama sobie poradzisz. - spojrzała w oczy "niby syreny" i warknęła:
- Nie krzywdzimy uczniów. - zreflektowała się jednak, bo zrozumiała, że to może do niej nie przemówić - Nie spożywamy ich. -uparcie patrzyła w oczy "syreny".
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 8:22, 07 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Prychnęła głośno słysząc słowa wampira.
- A i owszem poradzę sobie sama i nie mówi mi co mam robić - syknęła i popatrzyła się groźnym wzrokiem na obie postacie. Położyła jedną rękę na biodrze - jeżeli coś mi zrobicie to nie wyjdzie to Wam na sucho - Może i nie zabrzmiało to najlepiej, bo Hanna się bała przez co drżał jej głos, a ponieważ była zwykłym człowiekiem to zbytnio nie mogła nic zrobić.
- Eee... Ona może mnie zjeśc, prawda? - zapytałą wampira tym razem bez ukrywania strachu.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 22:52, 07 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Sunny przewróciła oczami. Młoda, próżna, niewdzięczna. Ale cóż zrobić. Młoda wampirzyca starała się trzymać "syrenę" na odległość kilku kroków. Postanowiła zniszczyć w niej próżność, bo to nie ona powinna nią kierować w takiej chwili.
- Tak, mogłaby to zrobić w każdej chwili. Teraz tylko ja stanowię przeszkodę. - powiedziała z powagą, ale wprawny słuchasz usłyszałby w jej głosie nutę rozbawienia "rycerstwem" dziewczyny.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pon 8:36, 10 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Prychnęła głośno i spojrzała z ironią na syrenę. Zlustrowała ją wzrokiem. Nie wyglądała raczej na osobę, która mogłaby zrobić komuś krzywdę. Zachichotała i podniosła swój spiczasty nosek do góry.
- Jak już wspomniałam, poradze sobie sama. I nie myśl sobie, że będę wdzięczna gdy mnie będziesz w jakiś tam sposób chronić. Nie potrzebuję tego - powiedziała i odsunęła się od wampirzycy. Podeszła do brzegu i zamoczyła w nim nogi zupełnie nie zwracając uwagi na jakąkolwiek żywą istotę.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 7:00, 11 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
-Czy Ty jesteś nienormalna? - żachnęła się głośno. Ty tylko udajesz. Ludzi tak próżnych nie trudno jest rozgryźć.
Sunny wciąż stała przed "syreną" i nie spuszczła z niej wzroku. Sunny była wściekła na tą hipokrytkę. Jak można być tak zadufanym w sobie?! Deszcz. Zaczął padać deszcz.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 10:12, 11 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ponownie prychneła, po czym zaczęła sie niemiłosiernie głośno śmiać. Okropnie rozbawiły ją słowa wampirzycy.
- Jestem nadzwyczaj normalna - powiedziała dumnie - Czemu więc sądzisz, że z moją psychiką jest coś nie tak? - zapytała udając zaciekawienie i rozżalenie, że niby przejmuje sie słowami tej postaci. Podniosłą jeszcze wyżej uniesiony już w górę nosek. Poczuła, że coś mokrego spadło centralnie na jej głowę. Tylko nie deszcz, pomyślała zrozpaczona, a z ironiczny uśmiech nagle zmienił się w grymas.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 7:09, 13 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- Jesteś zbyt próżna, żeby zozumieć jakie niebezpieczeństwo Ci grozi?- teraz Sunny się uśmiechnęła- Przeszkadza deszczyk? - deszcz zaczał padać mocniej. Spojrzała na człowieka. Nie lubiła jej. Nie lubiła nikogo, którego zżerała duma i miłość własna. NIKOGO.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 20:51, 13 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Uśmiechnęła się z kpiną.
- Słuchaj kochana. Znasz mnie jakieś... - spojrzała na zegarek - 10 minut, więc zbytnio nie masz prawa oceniać mnie w ten sposób skoro praktycznie nic p mnie nie wiesz. Owszem jestem nieco próżna, a jeśli coś Ci to przeszkadza to droga wolna. Możesz sobie iśc - Uśmiechnęła się słodko i wzruszyła niewinnie swoimi delikatnymi ramionkami - A co do niebezpieczeństwa. Nie raz byłam w takiej sytuacji i uwierz mi wiem jak się zachować. A deszczyk mi nie przeszkadza - powiedziała z nieco wesołą minką i zamrugała swoimi szarymi ślepkami.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 17:44, 14 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
- A jednak słyszałam nutkę strachu. Co z tego, że szczelnie przykrywasz ją niby-odwagą?- Sunny uśmiechnęła się. - Droga wolna powiadasz? Dobrze.- dziewczyna odsunęła się nieco w bok od "syreny". Zoastwiając pustą przestrzeń między nią a dziewczyną. Sunny była gotowa, żeby jej bronić. Dla samej zasady.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:22, 16 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Norwegia
|
|
Niezawodny odrzutowiec przeleciał nad strumieniem świadomości. Len i Nicole wskoczyły do wody na bombę z pięknym efektem rozpryskując wodę dookoła. Lena natychmiast się wynurzyła z wodnym pistoletem w dłoni. Podeszła do Sunny i Hanny ze śmiertelnie poważną miną i przystawiła go blondynce do głowy.
- Wolisz spełnić nasz życzenie czy umrzeć w straszliwych mękach? - wyszeptała.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:27, 16 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Trzeba dodać, że miały na sobie kostiumy kąpielowe, każda w swoim kolorze, niczym odlotowe agentki. Nicole z gracją wynurzyła się, a spod wody wyciągnęła różowy, oczywiście pistolet na wodę i wycelowała nim w Sunny. Nadal wymierzając bronią wyszła z wody i stanęła naprzeciwko dziewczyn.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:31, 16 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Norwegia
|
|
Drugą ręka wyciągnęła z plecaczka różdżkę i zaczarowała pistolet tak, żeby pozostał w tym sam miejscu nawet gdy go puści.
Tymczasem Lena, weszła do stojącą nieopodal palmę i zerwała dwa banany. Nasączyła je eliksirem siły i podała jeden Nicole, drugi zaś zaczęła sama konsumować.
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 19:44, 16 Maj 2010
|
|
|
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nicole wampirzą mocą, którą wymyśliła w tej właśnie minucie przekonała swój pistolet, aby celował w Sunny. Sama wzięła od Leny magicznego banana i zjadła go, ówcześnie obierając ze skórki.
- To jak? Chcecie umrzeć w męczarniach, czy dobrowolnie się poddać? - spytała czując już w sobie MOC pochodzącą z owocu.
|
|
|
|
 |
|