Forum www.lihtium.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    / Ścieżka / Mroczne Góry / Przeklęta dolina   ~   Polowanie
Kali Raito
PostWysłany: Śro 12:34, 24 Lut 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Głód, krew, żądza krwi...
Kali nie polowała już od kilku długich dni, a to nie wróżyło niczego dobrego. Najedzona była niegroźna, głód przyćmiewał jej umysł. Stała się drapieżnikiem, który musiał zaspokoić swe żądze...
Biegła przed siebie wszystkie zmysły nastawiając na znalezienie ofiary. Ludzkiego pomiotu, który dostarczyłby odrobinę rozrywki i zaspokoił to nieznośne palenie w gardle.
Same łowy nie stanowiły problemu, było nim za to miejsce, gdzie znajdowały się przekąski, a ona nie znała terenu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Letty Taur
PostWysłany: Czw 17:31, 25 Lut 2010 
Królowa Ciemności

Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa


Pojawiła się 20 metrów od postaci. Ciemny płaszcz okalał jej postać, niełatwo było ją rozpoznać. Uniosła dłonie na wysokość swoich piersi, po chwili zaczął wiać potężny wiatr, który zaprosił zielone liście do tańca. Wiedziała, że dzięki temu żywiołowi głodny wampir poczuje szybciej jej zapach.
- To nie jest dobre miejsce na polowanie, moja droga. - rzekła ciepłym tonem, który zamienił się w echo. Gdyby nie moc, wiedziała, że stałaby się pożywką dla wampirzycy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Pią 9:16, 26 Lut 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Silny wiatr przywiał do niej nowy zapach. To nie był człowiek. Odwróciła gwałtownie głowę i przykucnęła gotowa do ataku. Czerwone tęczówki obserwowały każdy najmniejszy ruch postaci. Wysunięte kły zaczynały zawadzać o kółeczka kolczyków, palce darły ziemię, ale nie mogła zaatakować. Podczołgała się bliżej sycząc wściekle, a im bliżej była tym bardziej się uspokajała. Będąc kilka metrów zaledwie od kobiety uklękła
- Nie wiem co robisz i jak - jej głos przypominał warkot- ale mów dalej to mnie uspokaja... Mów co to za miejsce, dlaczego głód tutaj jest tak trudny do opanowania- wrzasnęła trzymając się za głowę.Instynkt kazał jej atakować, a coś innego mówiło stój. Zerwała się z ziemi, krążąc wokół kobiety.


Ostatnio zmieniony przez Kali Raito dnia Pią 9:29, 26 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Letty Taur
PostWysłany: Pią 16:06, 26 Lut 2010 
Królowa Ciemności

Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa


Widziała jej wściekłe spojrzenie. Czuła jej emocje, może przez tę mimikę twarzy kobiety? Próbowała wmówić sobie, że nie targa nią strach. Głód opanował ciało, teraz Twój ostatni ruch, aby był szach mat. Wzięła głęboki wdech. Wciąż kontrolowała wiatr, który tym razem zaczął tańczyć z kosmykami włosów wampirzycy.
- Nie jesteś rekinem, aby żerować na swoją ofiarę. Wiesz przecież, że i tak teraz Ci nie ucieknę, nie taka będzie moja obrona. - mówiła opanowanym głosem. Coś szeptało jej namiętnie do ucha, że strach zniknął. - To miejsce to przeklęta dolina. Zwą ją również zwem. "Na mój zew chłoń nocy smak, tylko w nocy zatracisz duszę, przeklnij ze mną słońca blask" - zaśpiewała delikatnym głosem, wpatrując się w iście szkarłatne tęczówki. - Nie mogę nic rzec o Twoim głodzie, i dla mnie jest zagadką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Pią 18:13, 26 Lut 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zawyła słysząc śpiewaną melodię. Ona ją znała, ktoś ją jej śpiewał. Tylko kto? Nie mogła się skupić. Razem z pieśnią pojawiły się inne głosy. Wewnątrz jej głowy. To bolało... I jeszcze ten wiatr unoszący specyficzny zapach...
- Nic nie rozumiesz- charczała, trzymają się za głowę- Tu coś jest. Coś co chce twojego życia i coś co cię chroni. Zanim przybyłaś była tu tylko Śmierć. A ten głód jest inny niż zawsze. Mój i nie mój... Jakby tu wszędzie była kiedyś krew...
Upadła na kolana. Szepty były coraz głośniejsze, ale nadal nie rozumiała słów.
- Co tu się stało do cholery? Czemu tę dolinę nazwano przeklętą?
A może to jakaś tajemnica, warknął najsilniejszy szept w jej głowie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Letty Taur
PostWysłany: Pią 23:38, 26 Lut 2010 
Królowa Ciemności

Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa


Spojrzała na nią z zadumą. Ile już nie jadła? Wyglądała jakby była skazana na cierpienie, potępienie... Chrząknęła.
- Jak Cię zwą? - spytała, nie odrywając wzroku od szkarłatnych tęczówek. Zapach na pewno drażnił wampirzycę, był zupełnie inny od ludzkiej istoty. Może jest pierwszą elfką jaką spotkała na swojej drodze? - Jeśli spróbujesz mojej krwi... Nie będziesz zachwycona smakiem - zaśmiała się, a echo rozniosło się po dolinie. - Moja droga - zaczęła wciąż nie zmieniając swojego tonu - Myślę, że o takie sprawy powinnaś pytać swojego Przywódcę, jednak istnieje pewna legenda. Dawno temu, można rzec około 1400 roku tak jak dziś znajdowało się wampirzyce królestwo. Sama doskonale wiesz, że dawniej czarodzieje uznawali Was za wysłanników szatana. Wtedy społeczeństwo zaczęło się buntować. Nijaki Thomas, wybacz, nazwisk nigdy nie zapamiętam, wpadł na pewien pomysł. Jego celem było pozbycie się całej populacji wampirów. Dokładnie w tym miejscu - urwała i przyjrzała się towarzyszce. Mogło ją to bardziej zdenerwować. Wziąć przed oczami wyobrażała sobie śmierć jednego z rodziców... - wybuchł pożar. Nikt nie zna dokładnej liczby "zabitych". - dodała ciszej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Pią 23:51, 26 Lut 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Oczy wampirzycy zamknęły się na chwilę. Teraz stała już spokojna otworzyła oczy, nie było w nich nic
- Kali Raito, ale to nie jest imię które nosiłam będąc człowiekiem, tamtego nie pamiętam- odetchnęła
- Wiem, że jesteś elfem i wiem jak mało atrakcyjna jest twoja krew, pani, skłoniła się. Swojego przywódcy nie znam, może kiedyś dowiem się kto to, dlatego pytam Ciebie, pani...
- Legenda... Zginęli tu tez ludzie prawda? Dużo mniej niż wampirów, ale jednak. To ich krew wyczuwam i ich głód czuję. Tamtych ludzi i wampirów...
Popatrzyła w oczy elfki i zamarła. Te oczy... Takie jak jej matki...
-Matka- krzyknęła, a jej oczy zaszły mgłą. Głowę zalała fala wspomnień. Płakała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Letty Taur
PostWysłany: Sob 0:05, 27 Lut 2010 
Królowa Ciemności

Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa


Ponownie zaczerpnęła powietrza.
- Kali? - spytała, aby się upewnić. - Dobrze, postaram się zapamiętać, choć nic nie obiecuję. Prędzej poznam Twą twarz niż imię, które nosisz. - powiedziała zupełnie szczerze. - Nie znasz przywódcy? Musisz być tu od niedawna. Znajdziesz go w Zamku, Marcus Rivera, tego wampira szukaj, lecz uważaj na niego... - dodała ciszej jakby z błyskiem w oku. Bardzo się zdziwiła, że nie słyszała nic o nim. Uznała, że nie będzie o nim opowiadała, sama musi go poznać. - Jestem Letty Taur, jak trafnie zauważyłaś, należę do rasy elfów, a raczej jestem Przywódczynią. - przedstawiła się, nie mogąc oderwać spojrzenia od jej oczu. Zaczęła iść przed siebie, a następnie nagle stanęła. - Tak, czujesz krew niewinnych, która została przelana, aby dać miejsce strachowi oraz pragnieniu. Szacuje się, że zginęło około 50 wampirów. Jednak są to puste liczby, nie warto im ufać. - uśmiechnęła się, odwracając przodem do wampirzycy - Tu dokładnie w tym miejscu, jak mówi legenda miał spłonąć Przywódca Twojej rasy, pani. Jednak o taki szczegół powinnaś spytać Marcusa. Jest bardzo starą istotą, lecz zapewne pamięta to, jakby działo się to wczoraj. - dopiero teraz wampirzyca spojrzała w oczy elfki. - Matka? - spytała zdziwiona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Sob 0:14, 27 Lut 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Była teraz w innym świecie. W swoim domu we Francji w ukochanym Paryżu. W przedostatnim dni swojego życia. Widziała piękne oczy swojej matki w których teraz czaił się strach. Do domu wdarli się ludzie, mordercy, złodzieje. Jeden z nich przebił serce rodzicielki. Kali ukryta w sekretnej komnatce płakała. Jej świat właśnie się skończył...

Znów stała na polanie, patrząc w oczy Przywódczyni. Starała się robić dobra minę do złej gry
-Nic, nic pani. Ot wspomnienia z minionego życia. Widzisz ja mam 410 lat jako wampir, ale razem z człowieczym losem 429. Czasem zdarza się coś co mi przypomina pewien fragment mej byłej egzystencji- uśmiechnęła się, ale uśmiech nie objął oczu
- Zechciej mi wybaczyć moje zachowanie. Iście karygodne... Nie chciałam Cie urazić czy zrobić krzywdy. Wybacz.
- Czy nie zechciałabyś mi wskazać dokładniej, gdzie mam szukać przywódcy? Nie chcę się znowu zgubić, a widzisz jak się to skończyło tym razem... Wolałabym tego uniknąć...
Przez całą rozmowę kierowała się ku wyjściu z doliny, w kierunku ścieżki, im dalej była tym glosy w jej głowie stawały się cichsze, głód również się uspokajał...


Ostatnio zmieniony przez Kali Raito dnia Sob 15:43, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Letty Taur
PostWysłany: Sob 22:52, 27 Lut 2010 
Królowa Ciemności

Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa


Ujrzała jej nieobecność oczu. To było bardzo dziwne. Nawet poczuła jakiś niepojęty niepokój.
- Czy czujesz się dobrze? - spytała, ale chwile później otrzymała odpowiedź. Była ciekawa, jakie było jej prawdziwe życie. Nie mogła tego ukryć przed sobą, jak wygłodniała wampirzyca jej intrygowała. - Skrawki poprzedniego życia - powiedziała do siebie, chowając kosmyk włosów za ucho. - Dobrze, zaprowadzę Cię to Zamku, tam powinnaś trafić do Marcusa. Chodźmy - wskazała dłonią ścieżkę, która biega szczytem doliny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Sob 23:06, 27 Lut 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uśmiechnęła się do elfki.
Nie znam jej, ale jest w niej coś czy przyciąga ludzi. Czysta magia, pomyślała śmiejąc się cicho...
Widząc zamyśloną minę rzekła:
- Wiesz pani, tam w dolinie, nie patrzyłam Ci w oczy, a kiedy wreszcie w niej spojrzałam zobaczyłam oczy mojej matki. To było w przeddzień mojej śmierci... Przypomniałaś mi dom...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Letty Taur
PostWysłany: Nie 12:09, 28 Lut 2010 
Królowa Ciemności

Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa


Spojrzała na nią, nie mogąc ukryć zdziwienie. Matkę? Zrozumiałaby, gdyby Aurore to powiedziała. Jednak Kali była dla niej obca.
- Twą matkę? - spytała, nie mogąc wciąż tego zrozumieć. Kali z tego co mówiła zginęła ponad 400 lat temu! - Skręćmy tutaj. - powiedziała, schodząc w dół doliny. Była bardzo ciekawa reakcji Marcusa na dorosłą wampirzycę. Czy znała zasady panujące w Lihtium? Och, przecież i tak żaden z wampirów tego nie przestrzegał. Przypomniała się jej śmierć matki, tak... w ogóle nie przestrzegali zasad. Choć czuła, iż powinna wszystkich osobników traktować z wielkim dystansem, nie potrafiła. Nie chciała nikogo obwiniać za tą śmierć. Zrobiła to tylko jedna osoba, nie cała rasa. Westchnęła, czekając na odpowiedź.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Nie 12:33, 28 Lut 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Tak moją matkę - popatrzyła na elfkę smutno - Miała takie same oczy jak ty pani, choć nie czuję między wami pokrewieństwa. Zwykły przypadek...
Choć przypadki często są częścią większej całości, dodała w myślach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Letty Taur
PostWysłany: Nie 22:23, 28 Lut 2010 
Królowa Ciemności

Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa


- Przykro mi - rzekła cicho, patrząc z troską na wampirzycę. Nie wiedziała dlaczego tak postępuję. - Teraz wchodzimy już na teren zamku, Kali. - wtrąciła. Czy właśnie to było istotą wampiryzmu? Odcięcie od rodziny? Nie wiedziałaby, jak potrafiłaby żyć bez Aurore. - Już niedaleko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Nie 22:34, 28 Lut 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uśmiechnęła się do kobiety smutno, ale nie odezwała się już ani słowem.Zastanawiała się jaki jest ten cały przywódca. Mimowolnie przypomniała sobie starcie jakie miała z pewnym wampirem, jakiś czas temu.Przed oczami mignęła jej rozeźlona twarz.
Przypadek, pomyślała.

Na wzmiankę o zamku, spojrzała do góry, na ogromny gmach budynku. Jej twarz przypominała maskę.Zimne oczy i beznamiętny wyraz, chociaż właściwie to było jej prawdziwe oblicze. Bez udawania...Westchnęła... Po raz pierwszy w życiu była zmęczona, bardzo zmęczona. Najchętniej udałaby się do swojego pokoju...
Jeszcze tylko ta rozmowa i będę mogła spokojnie pomyśleć nad tym co się stało, rozważała w myślach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 10
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Forum www.lihtium.fora.pl Strona Główna  ~   / Ścieżka / Mroczne Góry / Przeklęta dolina

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach