Forum www.lihtium.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    / Słoneczna Jaskinia   ~   Jaskinia
Kali Raito
PostWysłany: Pią 19:15, 05 Mar 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Po raz pierwszy od jakichś 20 minut podniosła wzrok do góry. Zniknięcie wampira, wywołało u niej tylko przypływ spokoju. Właśnie skończyła swoją "robótkę" i w jej dłoniach znajdowała się niewielka replika pączkującej róży. Patrzyła prosto na Marrisę, ale nie powiedziała ani słowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Sob 13:57, 06 Mar 2010 
Młody Czarodziej

Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


U Marrisy zniknięcie Marcusa zadziałało wręcz przeciwnie. Zamiast się rozluźnić, jeszcze bardziej się spięła, jednak nie dała tego po sobie poznać.
Spojrzenie Kali, tak jak spojrzenia jej pobratymców, aż zaparło jej dech w piersiach, zupełnie nie wiadomo dlaczego. Dziewczyna przeniosła wzrok na coś, co przed chwilą było jeszcze bezkształtnym kamieniem.
- Ładne. - powiedziała po chwili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Sob 17:00, 06 Mar 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Nie boisz się? - spytała spokojnie- Jesteś w jaskini z dwoma wampirami, których nie znasz... Jesteś jak ta kamienna róża- dodała miażdżąc kwiat w dłoni.
Biały proszek uniósł się w powietrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Sob 17:11, 06 Mar 2010 
Młody Czarodziej

Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Przed chwilą byłam sama w jaskini z trzema wampirami. - zauważyła, siląc się na spokój. Z tą różnicą, że przynajmniej jeden miał w miarę przyjazne zamiary... dodała w myślach.
Gdy Kali zmiażdżyła kamienną różę, Marrisa przełknęła głośno ślinę. Była pewna, że nie umknęło to wampirzycy, bo przecież miała świetny słuch.
- Obawiam się, że nie jestem nawet kamienna. - powiedziała cicho, pilnując, by jej głos się nie załamał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Sob 18:02, 06 Mar 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uśmiechnęła się słysząc jak dziewczyna przełknęła ślinę. Był to dziwny uśmiech pozbawiony oznak wesołości.
-Powiedziałam dwoma, których nie znasz- rzuciła obojętnie- Ale jesteś równie krucha... Godne podziwu jest to, że nie boisz się naszego wcześniejszego towarzysza- słowa wymawiała powoli, wydawała się je smakować - I jednocześnie zastanawiające...
.


Ostatnio zmieniony przez Kali Raito dnia Sob 18:02, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Sob 19:16, 06 Mar 2010 
Młody Czarodziej

Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Potrząsnęła głową przecząco.
- Nie porównałabym siebie ani do róży, ani do kamienia. Wiesz, w przeciwieństwie do Was, dla mnie kamień jest czymś wyjątkowo twardym. Dla Was jest jak plastelina albo szkło. - mruknęła, zakładając ręce na kolanach i przyciągając je bliżej.
- Wiem, jestem nienormalna, mam spaczone odruchy i nie odczuwam strachu. - powiedziała szybko. - Ale... dlaczego zastanawiające? - zapytała po chwili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Sob 22:11, 06 Mar 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zamyśliła się na chwilę
- Cóż, coś takiego rzadko się zdarza... Oczywiście, nie powiem słowa nigdy, gdyż historia zna wiele różnych przypadków. I nie dziwię się Tobie, Marriso, lecz jemu.- zamilkła na chwilę - Nie, żebym życzyła wam źle.
Przeciągnęła się, rozglądając się wokoło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Sob 22:55, 06 Mar 2010 
Młody Czarodziej

Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Przysłuchiwała się uważnie wampirzycy, nie wiedząc, co o tym wszystkim ma sądzić.
- Te przypadki... jak zazwyczaj wyglądały? - zapytała po chwili milczenia. - Też mu się dziwię. - powiedziała ledwie słyszalnie. Co było w niej wartego uwagi? Wypytująca o wszystko, wiecznie spóźniająca się, ze swoim "talentem", z kompletnym brakiem wyczucia czy choćby wdzięku? Ani piękna, ani mądra, za to krucha, śmiertelna i cholernie powolna. - Oczywiście, jestem szczęśliwa i w ogóle, ale... chyba rozumiesz sama.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Nie 9:22, 07 Mar 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Nie doceniasz się - parsknęła rozzłoszczona.
Błyskawicznie poniosła się z ziemi, by zacząć tańczyć. Wirować coraz szybciej i szybciej i nagle zatrzymać się przed dziewczyną:
-Gracja? - warknęła -Nie, to tylko śmiertelna precyzja... A może spontaniczność? Raczej zimne wyrachowanie.
- Ciało? - rzuciła, uderzając pięścią w skałę - Twardy kamień.
-Ciepło? - wyliczała dalej, muskając swoją dłonią ramię dziewczyny - Lód.
- Marriso - dodała już spokojniej - Masz wszystko to czego nie znajdzie u żadnej wampirzycy. Nie dziwi mnie, że zainteresował się Tobą. Tylko to jak dużym uczuciem zdołał Cię obdarzyć.
Usiadła na ziemi:
- Nie zrozum mnie źle, ale jesteś człowiekiem. U kresu Twego życia stoi śmierć, a on może żyć wiecznie. Pamiętać każde słowo, każdy pojedynczy gest, każdy twój uśmiech przez setki lat i zastanawiać się czy coś można było zrobić lepiej - mówiła lekko zachrypniętym głosem patrząc gdzieś w bok - Trudno to opisać. I oczywiście rozumiem. Nie warto żałować czegoś, co kiedyś dawało szczęście, prawda? - zapytała smutno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Nie 14:24, 07 Mar 2010 
Młody Czarodziej

Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Gdy Kali zerwała się z miejsca i zaczęła tańczyć tak szybko, że jej ruchy zlewały się w jedną bezkształtną smugę, dziewczyna siedziała w miejscu i nie mogła się nawet ruszyć. Obserwowała cały ten "pokaz", nie będąc w stanie wydusić z siebie ani słowa. Z resztą wampirzyca mówiła tak szybko, że Marrisa i tak nie wiedziałaby, kiedy się odezwać.
Nie mogła się oprzeć wrażeniu, że wszystko, co powiedziała Kali, opierało się na jej własnych i niezbyt szczęśliwych doświadczeniach, ale niestosowne byłoby wypytywanie się o szczegóły.
- Naprawdę tak to musi wyglądać? Prześladująca mnie świadomość, że się zestarzeję, że moje życie krótkie jest jak mrugnięcie okiem? - szepnęła ledwie słyszalnie, bardziej sama do siebie.
- Żyjąc wiecznie, szybko się nudzicie, czyż nie? - zapytała już pewniejszym głosem. - Wiesz, co w takim razie jest najgorsze? To, że doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że wcześniej czy później moja bajka się skończy, że on mi złamie serce, a i tak nie jestem w stanie tego przerwać. Przeciwnie, wyciągam to w czasie i angażuję się coraz bardziej... To tak jakbym wchodziła na coraz wyższe piętra wieżowca, by po pewnym czasie wypaść przez jedno z jego okien i spaść na sam dół. - powiedziała rozgoryczona. Kim właściwie dla niego jestem? - krążyło jej w myślach, ale nie wypowiedziała tego pytanie na głos.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Nie 14:47, 07 Mar 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Westchnęła, głośno wypuszczając powietrze z płuc
- Nie zrozumiałaś. Chodzi mi tylko o to, że twoje wady, w oczach innych mogą być zaletami... I wierz lub nie, ale nie możesz tego zatrzymać - mruknęła kładąc nacisk na ostatnie słowo - W tym przypadku to ty jesteś lwem, a on jagnięciem o którym mówiłam wcześniej. To od Ciebie zależy co stanie się dalej. Twoja pamięć jest dość ulotna, łatwiej będzie Ci zapomnieć, jemu nie... Co do nudy po części masz rację... Widzisz są rzeczy, które nie znudzą się nam nigdy. To tak jak z uzależnieniem od narkotyków. Bierzesz, bo chcesz, załóżmy lepiej się poczuć, potem bo musisz, a dalej okazuje się, że nie możesz i nie chcesz się uwolnić.


Ostatnio zmieniony przez Kali Raito dnia Nie 14:52, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Nie 15:41, 07 Mar 2010 
Młody Czarodziej

Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Przez chwilę dalej siedziała w milczeniu, potem zaśmiała się krótko, a następnie znowu zamilkła.
- Ja? Lwem? - powtórzyła z niedowierzaniem i rozbawieniem. - Może i taki układ mi się podoba, ale wybacz, że to stwierdzę, jest raczej nierealny. - stwierdziła w końcu.
- Z tą różnicą, że nie chcę zapominać. - powiedziała, starając się, aby jej głos zabrzmiał żałośnie. Czuła się tak, jakby miała w głowie czarną dziurę, pochłaniającą wszystkie wspomnienia po kolei.
- Twoje porównanie jest wyjątkowo trafne. - przyznała, zastanawiając się, w której fazie znalazłaby się ona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Nie 16:08, 07 Mar 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uśmiechnęła się delikatnie:
- Może nie jest to zbyt proste, ale jeśli zastanowisz się głębiej, spojrzysz na to obiektywnie, dojdziesz do podobnych wniosków- przerwała na chwilę.
- Kiedy odchodził obszedł Cię dookoła. Pewnie była to też forma pożegnania, ale i wiadomość dla mnie. Coś w rodzaju, ona jest moja, pod moją opieką, skrzywdź ją, a zabiję. On przy Tobie zachowuje się zupełnie inaczej, chce byś mu ufała ... Gdybyś nie przyszła wyglądałabym teraz mniej reprezentacyjnie...
Albo nie wyglądała w ogóle...przemknęło jej przez głowę.
-Zresztą słyszałaś "nasze następne spotkanie może nie być już takie miłe..."
Jej twarz przybrała poważny, choć lekko rozbawiony wyraz.
- Nie powinnaś martwić się o jutro, ono jest niepewne. Ważne jest tylko tu i teraz. Rozumiesz? Ciesz się tym co masz i nie pozwól by Ci to odebrano...
Podniosła się, patrząc w kierunku wyjścia z jaskini. Po chwili jednak schyliła się zakładając buty...


Ostatnio zmieniony przez Kali Raito dnia Nie 16:09, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marrisa Scrievens
PostWysłany: Nie 17:11, 07 Mar 2010 
Młody Czarodziej

Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 819
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kiwnęła głową na znak, że rozumie.
- Przy okazji spróbuję na to spojrzeć z innego punktu widzenia. - obiecała z nikłym uśmiechem na ustach.
Gdy Kali wspomniała o odejściu Marcusa, przed oczami, jak w zwolnionym tempie, stanęła jej ta scena.
- To było... miłe pożegnanie. Ale faktycznie trochę protekcjonalne. - zaśmiała się. - Przynajmniej nie jest mu wszystko obojętne, a to już duży plus. - dodała z namysłem. Przez chwilę chciała powiedzieć, że to niemożliwe, żeby zrobił jej krzywdę, że nie jest do tego zdolny, ale to by było kłamstwo. Wiedziała, że byłby zdolny, więc się powstrzymała.
- Musisz po prostu uważać. I na słowa, i na czyny. - powiedziała ostrożnie. Po chwili jej uśmiech się poszerzył. - Uwierz, że nie zamierzam odpuścić tak łatwo. - spojrzała na wampirzycę. - Już idziesz? - zapytała, widząc, jak zbliża się w stronę wylotu jaskini.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kali Raito
PostWysłany: Nie 18:01, 07 Mar 2010 
Duch

Dołączył: 22 Lut 2010
Posty: 1041
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- To niemożliwe Marriso - roześmiała się głośno - I wbrew mojej naturze. Jestem jaka jestem i chyba najwyższy czas to polubić. Jak już powiedziałam, ważna jest tylko teraźniejszość.
Jeszcze raz spojrzała w kierunku wyjścia:
- Tak. Siedzę w tej jaskini od kilku ładnych godzin, a to bardzo długo. Tobie też radziłabym tu nie zostawać. Nie wiadomo, kiedy się obudzi i kiedy jadła - kiwnęła głową w kierunku śpiącej wampirzycy.


Ostatnio zmieniony przez Kali Raito dnia Nie 18:08, 07 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 4 z 6
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Forum www.lihtium.fora.pl Strona Główna  ~   / Słoneczna Jaskinia

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach